Hiszpańskie Smaki

Andaluzja – w rytmie flamenco cz. 1

Andaluzja to drugi co do wielkości region w Hiszpanii. Wydawać by się mogło, że jest to miejsce najbardziej hiszpańskie ze wszystkich miejsc w kraju. Każdy kto wyobraża sobie Hiszpanię, widzi przed oczami flamenco, walki byków, tapas czy ochładzające gazpacho. Nic całkiem mylnego, ale to wszystko pochodzi tylko z jednej z 17 wspólnot autonomicznych.

Zacznijmy od Flamenco…

To taniec, który wbrew pozorom wcale nie jest bardzo hiszpański, szczególnie patrząc na cygańskie pochodzenie etniczne tańczących, grających czy śpiewających w rytmie flamenco. Prawdopodobnie ów taniec cyganie przynieśli ze sobą z Indii i jest bardzo podobny do hinduskiego tańca „katak” Nazwa pochodzi od gitary nazywanej „flamenco” i od setek lat jest częścią kultury andaluzyjskich cyganów. W słowach najczęściej nawiązują do emocji od miłości, smutku, tragedii, strachu kończąc na radości. Każdy kogo kręci hiszpańska kultura i muzyka, nie może przejść obojętnie obok takich postaci jak Paco de Lucía czy Niño Ricardo, którzy rozsławili Andaluzję nie tylko w Hiszpanii ale i na całym świecie. Flamenco zostało wpisane na Światowa liste dziedzictwa niematerialnego Unesco.

 

Corrida de Toro, Sevilla (Pepe Luiz Vasquez) Fot: Adrian Stojewski

Korrida…

Walki byków znane były już w czasach starożytnych na terenie Cesarstwa Rzymskiego, choć najbardziej popularne były te na Półwyspie Iberyjskim. Różniły się one znacznie od tych dzisiejszych, bo były jeszcze bardziej krwawe i w żaden sposób nie można było ich przyrównać do miana „sztuki”, jak robi to wielu Hiszpanów. Co ciekawe, po zdobyciu Andaluzji przez Maurów i utrzymywania w „Al- Andalus” swoich wpływów, zaczęto zmieniać corridę na bardziej „cywilizowaną” i ciekawszą poprzez podzielenie walki na kilka etapów. Korrida jaką możemy ujrzeć dziś transformowała się przez stulecia. Dziś, mimo wielkiego symbolu Hiszpanii, jakim jest corrida, większość wspólnot autonomicznych ogranicza walki lub całkowicie ich zakazuje jak np. Katalonia.

Tapas i smaki Andaluzji…

Większość próbujących hiszpańskie tapas, nawet nie ma pojęcia, że ich historia wywodzi się w skąpanej Słońcem Andaluzji. Możemy znaleźć wiele legend, dlaczego zaczęto podawać przekąski do wina czy piwa. Jedną z najpopularniejszych jest ta, która mówi, że Andaluzyjczycy chcąc ochronić swoje kielichy wina przed muchami, których tu pełno, zaczęli przykrywać je plastrami chorizo- hiszpańskiej kiełbasy. Samo słowo „tapa” oznacza przykrywkę, co pozwala przypuszczać, że mógł być to realny powód powstania tapas. Po pewnym czasie zaczęto do kiełbasy dodawać również chleb i tak tapas stało się pewnym symbolem nie tylko Andaluzji, ale i całej Hiszpanii.

Rabo de toro – ogon byka w Sewilli                Fot: Adrian Stojewski

Chcąc połączyć historię o walkach byków i tapas, zacznę od jednej z najpopularniejszych przysmaków wśród Andaluzyjczyków – „Rabo de toro”, czyli nic innego jak ogon byka. W Polsce coś zupełnie egzotyczne, tu je się na porządku dziennym. Kiedyś, była to słynna potrawa, którą przyżądzano z byków poległych w korridzie. Istniało również powiedzenie, że młodzieniec, by stać się prawdziwym mężczyzną musi własnoręcznie zabić byka i zjeść jego ogon. Co ciekawe, tak jak historia samej korridy zaczyna się od Imperium Rzymskiego tak samo jedzenie rabo de toro. Andaluzja jest drugą co do wielkości wspólnotą autonomiczą przez cojest bardzo zróżnicowana sama w sobie.

Salmorejo cordobes, fot: Adrian Stojewski

Najpopularniejszą zupą Andaluzji jest bez wątpienia Gazpacho Andaluzyjskie, które przygotowywało się kiedyś z krojonych pomidorów (dziś zmiksowanych), papryki zielonej,  ogórka, czosnku, oliwy z oliwek, octu z sherry i co jest ważne suchy chleb, który dobrze zagęszcza całą zupę. Podawana jest na zimno, co może nas uratować w gorących prowincjach Andaluzji. W Cordobie spotkamy się z Salmorejo cordobés, które również  należy do chłodników ale nie dodaje się do niego wody i zawiera tylko pomidory, czosnek, oliwę z oliwek i czerstwy chleb.  W Granadzie lub Maladze może nas zaskoczyć białe gazpacho, nazywane jest ajo blanco – dosłownie tłumacząc z hiszpańskiego biały czosnek. To zupa, do której również dodajemy czerstwy chleb ale tym razem z dodatkiem migdałów, wiekszej ilości czosnku, oliwy z oliwek i często odrobiny octu.

Byk – symbol Andaluzji fot: Adrian Stojewski

Andaluzja, to piękny przykład tego, jak  mieszkańcy regionu mogą korzystać z dziedzictwa i synergii różnych i często bardzo dalekich od siebie kultur. Przy dostępności tych samych produktów w regionie, każda wieś i każde miasto ma  swoje własne potrawy, z których jest szczerze dumna i dla których organizuje coroczne fiesty.Corrida de Toro, Sevilla (Pepe Luiz Vasquez) autor: Adrian Stojewski

 

 

 

Picture of Adrian Stojewski

Adrian Stojewski

¡Hola! , jestem Adrian i od ponad 10 lat staram się, aby Polacy, tak jak ja, oszaleli na punkcie hiszpańskiej kuchni! Uczyłem się gotować pod okiem mistrzów hiszpańskiej kuchni z gwiazdkami Michelin, takich jak: Kiko Moya, Fran Martinez, Ivan Cerdeño Lopez, María José San Román czy Pablo González. Ukończyłem szkołę gastronomiczną w Polsce i studiowałem na kierunku kulinarnym na Universidad Catolica San Antonio de Murcia w Hiszpanii. Na co dzień współpracuję z największymi studiami kulinarnymi w Polsce.

Przepis na solomillo al whisky

Solomillo al whisky, czyli kruche polędwiczki skąpane w delikatnym sosie z whisky, to klasyczne hiszpańskie tapas. Ten istny comfort food, wprost z ognistej Sewilli, przeniesie

Read More »

Przepis na Pollo al chilindrón

Czy wiesz, że “chilindrón” było kiedyś niezwykle popularną grą karcianą w aragońskich tawernach, której zwycięzca decydował, kto zapłaci za jedzenie. Aragonia to ogrom różnorodności na

Read More »

Zagłosuj na polskiego kandydata w Paella World Cup 2023!

Przychodzę do Ciebie z wyjątkową prośbą. Potrzebuję Twojego głosu w eliminacjach do finału World Paella Day Cup 2023, konkursu gotowania paelli, który ma wyłonić najlepszego kucharza na świecie!🏆 Zagłosuj tu do 25.06:
Aby Twój głos był ważny, trzeba potwierdzić jego oddanie także mailowo.